Randka bez kieliszka wina, czyli o randkach osób uzależnionych
Spotkanie we dwoje, półmrok, nastrojowa muzyka, dobre jedzenie – czego jeszcze brakuje do szczęścia? Wiele osób odpowie: szklanki piwa, kieliszka dobrego wina lub innego wytrawnego alkoholu. W naszej zachodniej kulturze picie alkoholu na randce przyjęło się i nikogo nie dziwi. Naukowcy już dawno udowodnili też, że pod wpływem alkoholu ludzie stają się dla siebie bardziej atrakcyjni fizycznie. W umiarkowanych ilościach alkohol pozwala się odprężyć i nabrać odwagi. Sprzyja to zawieraniu znajomości oraz zbliżeniu, także seksualnemu.
Co ma jednak zrobić osoba trzeźwiejąca na pierwszej randce, na którą partner lub partnerka przynosi alkohol? Kiedy jest dobry czas na to, aby powiedzieć o swoim uzależnieniu komuś na kim zaczyna nam zależeć. Czy lepiej jest powiedzieć zaraz na początku znajomości, a może dobrze jest poczekać?
Niestety nie ma łatwej odpowiedzi na powyższe pytania. Ktoś może nie akceptować osób uzależnionych i zerwie jak tylko dowie się o chorobie. Jeszcze inne osoby przejdą nad uzależnieniem do porządku dziennego. Tym samym fakt bycia w związku z osobą uzależnioną nie będzie stanowił dla nich większego problemu. Jeszcze inni zechcą dowiedzieć się o uzależnieniu czegoś więcej. W tym celu mogą wybrać się na przykład na mityng otwarty wspólnoty anonimowych alkoholików (AA). Tam dowiedzą się, że osoba uzależniona nie pije tylko dzisiaj. Po prostu żyje wg. programu 24 h. Dla kogoś kto nie ma pojęcia o specyfice zdrowienia z choroby alkoholowej taka informacja może po prostu być szokiem. Jeżeli wchodzi się z kimś w związek to chce się budować taką relację w oparciu o wzajemnie zaufanie i minimum pewności jutra, a nie kolejne 24 h.
Zdrowiejąc z uzależnienia trzeba sobie jakoś poradzić z bagażem doświadczeń życiowych oraz chorobą. Dobrze przygotować sobie w głowie gotową odpowiedź na pytanie dlaczego nie będzie się piło alkoholu na randce. Mając na uwadze dobro swoje oraz drugiego człowieka trzeba być przezornym. Chodzi o zachowanie równowagi pomiędzy mówieniem o sobie prawdy, a byciem uczciwym.