Stawanie się osobą uzależnioną

Stawanie się osobą uzależnioną

We wspólnocie Anonimowych Alkoholików oraz środowisku terapeutów istnieje powiedzenie, które mówi, że „z kiszonego ogórka nie da zrobić się świeżego”. Hasła tego używa się głównie w kontekście możliwości powrotu do umiarkowanego i kontrolowanego picia przez osobę uzależnioną od alkoholu. Nie chcę wdawać się teraz w dyskusję na temat możliwości całkowitego wyzdrowienia z uzależnienia. Teraz bardziej interesuje mnie sam moment stawania się kiszonym ogórkiem, czyli od którego momentu można mówić o uzależnieniu.

W przypadku wielu chorób diagnoza jest prosta do postawienia. Albo ktoś ma złamaną nogę, albo nie. Stwierdza się u kogoś obecność wirusa lub też nie. W przypadku uzależnienia trudno o jednoznaczne badania laboratoryjne potwierdzające lub obalające diagnozę zespołu uzależnienia. Tak więc specjalista musi zadać pacjentowi szereg pytań, które mają dostarczyć wiedzy na temat tego jaką rolę w życiu pacjenta odgrywa substancja psychoaktywna. Problem uzależnienia ma siedem wymiarów.

Bardzo ważnym wymiarem nasilenia objawów uzależnienia jest wzorzec ćpania/picia/grania itp. Chodzi w tym o to jaką ilość narkotyku czy alkoholu ktoś wziął w ostatnim czasie. Następnie warto zadać pytanie o częstość ćpania/picia/zażywania. Kolejne pytanie powinno dotyczyć zmienności w czasie ilości i częstości przyjmowanej substancji. Pytanie dotyczy tego czy sporadycznie, a może systematycznie ktoś ćpa/pije dużo i często. Może się bowiem zdarzyć, że ktoś w ostatnim czasie pił olbrzymie ilości alkoholu i zdarzało mu się to często. Powiedzmy 3 razy w tygodniu. Natomiast sytuacje nasilonego picia zdarzają się 2-3 razy do roku, najczęściej w czasie Świąt i Nowego Roku. Dlatego też dla pewności pyta się pacjenta o wzorzec picia w ciągu  ostatnich 12 miesięcy.

Kolejnym wymiarem jest stopień nasilenia problemów zawodowych i towarzyskich spowodowanych przyjmowaniem substancji psychoaktywnych. Czy problemy o których mowa są przejściowe czy też związane z nieodwracalnymi szkodami. Bardzo pomocna bywa również ocena zmian w tolerancji na substancję psychoaktywną. Czy ktoś musi wypić więcej czy mniej niż zwykle, aby osiągnąć stan upojenia. Bierze się również pod uwagę występowanie uzależnienia psychicznego od substancji oraz zmiany w funkcjonowaniu intelektualnym np. problemy z pamięcią. W końcu warto zapytać pacjenta jakie znaczenie przywiązuje do ewentualnej zmiany swoich zachowań związanych z piciem/braniem narkotyków. Tradycyjnie uważa się, że osoby uzależnione nie wykazują chęci zmiany nawyków.

To co jest ważne w ocenie wyżej wymienionych wymiarach uzależnia to brak ściśle określonych wartości. Coś ma miejsce w małym lub znacznym stopniu. Coś występuje w dużych lub małych ilościach. W trakcie rozwoju uzależnia nasilenie objawów zmienia się w czasie, ale ma charakter postępujący i nieubłagany. Dlatego wchodzenie w uzależnienie rzeczywiście przypomina kiszenie ogórków. Jest to proces trwający określony czas, zachodzący w pewnych określonych warunkach i skutkujący nieodwracalnymi zmianami.

Rate this post