Dwie nogi motywacji
Pacjenci często deklarują, że do trzeźwienia potrzebna jest silna wola. Niepowodzenia w utrzymaniu abstynencji tłumaczą sobie właśnie brakiem silnej woli. Terapeuci uzależnień są jednak bardziej sceptyczni co do konieczności posiadania czegoś takiego jak silna wola. Specjaliści wierzą, że w utrzymaniu abstynencji pomaga stosowanie się do zaleceń dla trzeźwiejących alkoholików. Dodatkowo kluczową rolę ma odgrywać wewnętrzna motywacja do trzeźwienia. Przeciwstawia się jej motywację zewnętrzną, jakby gorszą siostrę tej wewnętrznej.
Czy rzeczywiście jeden rodzaj motywacji jest gorszy od drugiego? Czy jest coś złego w tym, że ktoś zdecydował się zaprzestać pić alkohol, ponieważ doświadczył problemów. W tym samym czasie nie czuł jednak wewnętrznej potrzeby do zmiany stylu życia. Oczywiście fajnie jest kiedy ktoś odczuwa głęboką osobistą potrzebę zmiany nawyków i sam z siebie pragnie zaprzestać przyjmowania substancji psychoaktywnych. Tacy pacjenci zjawiają się u terapeuty uzależnień bardzo rzadko. Jeżeli już przychodzą to zawsze warto dopytać o przyczyny takiej niezwykłej przemiany. Może bowiem dochodzić do rozwoju innych chorób psychicznych np. zaburzeń urojeniowych. Zdecydowana większość pacjentów zgłasza się do terapeutów uzależnień w wyniku nagromadzenia się różnych trudnych sytuacji w życiu spowodowanych piciem. Osoby te wykazują więc motywację zewnętrzną do trzeźwienia.
Jakie konsekwencje może mieć trzeźwienie tylko na motywacji zewnętrznej i czym się ono przejawia? Osoby zmotywowane zewnętrznie do abstynencji często nie chcą więcej pić alkoholu i głośno mówią o tym. Jednocześnie nie mają w sobie gotowości do zmiany czegokolwiek w swoim życiu innego, aniżeli tylko samo spożywanie substancji psychoaktywnych. Po latach życia w suchości czyli wymuszonej abstynencji osoby te stają zwykle przed dramatycznym wyborem. Albo wrócić do picia lub też zacząć coś robić ze sobą. Inaczej trudno wytrzymać samemu ze sobą.
Moim zdaniem w dobrym i spokojnym trzeźwieniu ważne jest to, aby w zależności od sytuacji potrafić korzystać zarówno z motywacji wewnętrznej jak i zewnętrznej. Np. w sytuacji dużego stresu, problemu czy awanturze domowej warto pamiętać o negatywnych skutkach związanych z powrotem do picia. Można te starać się przywołać w pamięci sytuacje konfliktowe wywołane alkoholem oraz pamięć doświadczanych wtedy uczuć. W sytuacjach długotrwałego znużenia utrzymywaniem abstynencji oraz koniecznością uczęszczania na mityngi AA, pomimo narastającej niechęci, warto wrócić do wewnętrznej motywacji. Co zyskałem(am),a co straciłem(am) nie pijąc. Jak się czuję z tym, że mam za sobą pewien okres abstynencji. Czy chcę stracić zaufanie do samego/samej siebie?
Podsumowując, motywację można porównać do stolika. Są przecież stoliczki, najczęściej okrągłe, które stoją na jednej nodze. Można jednak uczynić taki stoliczek (motywację) bardziej stabilnym i oprzeć go na dwóch nogach tj. na nodze motywacji wewnętrznej i zewnętrznej.
Życzę Ci czytelniku wytrwałości i sukcesów w szukaniu i podtrzymywaniu stoliczka-motywacji w sobie.