Jak leczyć alkoholika bez jego zgody?
Alkoholizm to choroba spowodowana psychicznym i fizycznym uzależnieniem od alkoholu. Nałóg alkoholowy prowadzi do problemów zdrowotnych i sprawia, że całe życie chorego skupia się wokół zdobywania alkoholu i jego picia. Głód alkoholowy jest silniejszy niż wyznawane zasady. Choroba powoduje poważne skutki dla bliskich alkoholika – najczęściej pogarsza sytuację materialną rodziny, jej bezpieczeństwo i zaburza prawidłowe wypełnianie ról. Sam zainteresowany często jednak nie dostrzega problemu. Czy jednak można pomóc uzależnionemu wbrew jego woli? Jak leczyć alkoholika bez jego zgody?
Jak leczyć alkoholika?
Według klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia alkoholizm jest chorobą o podłożu psychosomatycznym, która wymaga leczenia. Najczęściej łączy się odtruwanie organizmu (detoks) z terapią psychologiczną. Jak leczyć alkoholika?
Odpowiedź na to pytanie sprowadza się, w dużej mierze, do odkrycia przyczyn sięgania po alkohol i nauki umiejętności radzenia sobie z nimi. Jeżeli problemem Pacjenta jest alkoholizm, terapia sprowadza się więc do poznania jego osobowości i indywidualnych uwarunkowań oraz odkrycia sytuacji skłaniających go do sięgania po wysokoprocentowe trunki. Kolejnym krokiem jest nauka radzenia sobie z pojawiającym się głodem alkoholowym. Leczenie z alkoholizmu będzie skuteczne, gdy sam chory zrozumie negatywne konsekwencje swojego postępowania i będzie chciał wypracować nawyki, które pomogą mu pokonać pokusę i wytrwać w trzeźwości.
Bardzo często osoby nadużywające alkoholu twierdzą jednak, że ciągi alkoholowe są efektem sytuacji zewnętrznych. Usprawiedliwiają swoje zachowanie stresem, trudną sytuacją materialną, brakiem wsparcia ze strony rodziny, problemami w pracy. Terapeuci są zgodni – alkoholicy chętnie przenoszą odpowiedzialność na otoczenie, a jednocześnie nie chcą przyznać się do choroby.
Bliscy alkoholika mogą zmotywować go do leczenia. Bardzo ważne jest jednak, aby nie ukrywali problemu i nie ułatwiali uzależnionemu picia. Psychologowie zalecają, aby przestali tłumaczyć pijącego (np. przed dalszą rodziną, znajomymi, w pracy), nie ukrywali jego nałogu i nie naprawiali szkód, do których prowadzi nałogowe picie. Tylko w ten sposób istnieje szansa, że uzależniony dostrzeże, jak wielkie szkody wyrządza w jego życiu i otoczeniu alkohol. Wtedy istnieje szansa, że zwróci się o pomoc. Rodzina może go wtedy wspierać w terapii. Wiedza, że bliscy czekają na jego zwycięstwo nad nałogiem i powrót do trzeźwego życia stanowi doskonałą motywację do leczenia.
Jak leczyć alkoholika bez jego zgody?
Małżonkowie, dzieci, rodzice czy inni najbliżsi osoby uzależnionej najczęściej o wiele lepiej niż ona sama widzą, że alkohol powoli opanowuje jej życie i je niszczy, a zarazem degraduje całe otoczenie. Alkoholizm stanowi postępującą chorobę, która nieleczona może doprowadzić do śmierci. Co jednak zrobić, gdy sam zainteresowany zaprzecza, że picie jest efektem uzależnienia i nie chce podjąć terapii? Jak leczyć alkoholika bez jego zgody?
Terapia alkoholowa w Polsce jest w pełni dobrowolna. Istnieją jednak sytuacje, gdy osoby z otoczenia chorego mogą wnioskować o przymusowe leczenie – mimo wyraźnego sprzeciwu samego zainteresowanego. Taką możliwość daje ustawa z 26 października 1982 roku „O wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi”. Decyzję o skierowaniu na przymusowy odwyk wydaje sąd rejonowy właściwy do miejsca zamieszkania lub pobytu alkoholika. Sprawę do sądu może jednak skierować wyłącznie Gminna Komisja ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych lub prokurator.
Bliscy uzależnionego, którzy zastanawiają się, jak leczyć alkoholika bez jego zgody, muszą skierować wniosek do gminy (mogą to zrobić także inne osoby dotknięte skutkami alkoholizmu danej osoby). W ustawie ściśle określono jednak przesłanki, które muszą być spełnione, aby biegły powołany przez komisję wydał orzeczenie, a sprawa trafiła do sądu. Przymusowe leczenie alkoholizmu może zostać orzeczone, gdy powoduje on rozkład życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, uchylanie się od pracy lub ciągłe zakłócanie spokoju publicznego. Do wniosku należy dołączyć dowody, które potwierdzą spełnienie przesłanek (np. orzeczenie psychologa szkolnego, zeznania świadków, protokoły z interwencji policji czy rachunki z izby wytrzeźwień). Biegły analizuje sprawę i dostarczone dowody, a następnie kieruje sprawę do sądu.
Ostatecznie to sąd orzeka o konieczności leczenia alkoholika bez jego zgody. Może to być skierowanie na leczenie zamknięte (ośrodek leczenia uzależnień alkoholowych nie pobiera wtedy opłat) lub terapię w poradni uzależnień (również na koszt NFZ). Osoba skierowana przez sąd na przymusowe leczenie z alkoholizmu nie ma prawa opuszczać ośrodka przez czas wyznaczony przez sąd (istnieją przepustki na zgodę kierownika placówki). Maksymalny okres przymusowego odwyku to 2 lata. Na wniosek skierowanego, czas terapii może być skrócony. Dzieje się tak, gdy nastąpi wyraźna poprawa, a kierownik ośrodka (po przeanalizowaniu opinii biegłych) przychyli się do takiej decyzji.
Czy leczenie alkoholika bez jego zgody jest skuteczne?
Wielu alkoholików nie chce przyznać (nawet przed samym sobą), że wpadli w uzależnienie i nie są w stanie przestać pić. Nie traktują nadmiernego spożycia alkoholu i wpadania w coraz dłuższe ciągi jako choroby. Ich uzależnienie niekorzystnie wpływa jednak na osoby z najbliższego otoczenia, które zastanawiają się, jak leczyć alkoholika bez jego zgody. Złożenie wniosku do gminy o skierowanie na przymusowy odwyk i wezwanie uzależnionego przed sąd często jest swoistą terapią szokową. Uświadamia zainteresowanemu, że jego picie rzeczywiście jest poważnym problemem i potrzebuje fachowej pomocy.
Wiele osób traktuje jednak przymusowy odwyk jako karę. Placówkę odwykową odbierają jako miejsce, które odbiera im wolność wyboru, nie pozwala pić, a życie czyni nudnym i pustym. Takie podejście niestety rzadko wiedzie ku pokonaniu nałogu i życia w trzeźwości. Połowę sukcesu stanowi bowiem motywacja samego pijącego i jego współpraca z terapeutami.
Nawet najlepszy prywatny ośrodek leczenia alkoholizmu nie pomoże, gdy uzależniony nie zrozumie, że alkohol niekorzystnie wpływa na jego życie i nie będzie chciał wytrwać w trzeźwości. Specjaliści mogą starać się uświadamiać alkoholikowi skutki jego postępowania, podpowiadać sposoby na radzenie sobie ze stresem, lękiem czy niską samooceną, pomóc odnajdywać nowe zainteresowania, które wypełnią dzień i pomogą przestać odczuwać pustkę bez alkoholu. W praktyce jednak nie da się zmusić Pacjenta do tego, aby nie pił, gdy on sam nie wykazuje ku temu woli. Po zakończeniu przymusowego leczenia, wielu chorych szybko powraca do dawnego życia, którego najważniejszą częścią nadal jest alkohol.
Jak ubezwłasnowolnić alkoholika?
Leczenie alkoholika bez jego zgody jest bardzo utrudnione i często nie prowadzi do trzeźwości. W rodzinach, w których ktoś z bliskich cierpi na chorobę alkoholową, problemem jest także niekontrolowane rozporządzanie wspólnym majątkiem. Zaciąganie długów, wynoszenie i sprzedawanie domowych sprzętów, biżuterii czy innych wartościowych przedmiotów stanowi prostą drogę do bankructwa. Chory cierpiący na przewlekły alkoholizm skupia się wyłącznie na piciu, nie jest w stanie kontrolować swojego postępowania. Jednocześnie posiada on pełną zdolność do czynności prawnych, co może prowadzić do poważnych konsekwencji dla całej rodziny. Kodeks cywilny wymienia alkoholizm jako jedną z przesłanek do częściowego lub całkowitego ubezwłasnowolnienia.
Wniosek do sądu okręgowego o całkowite lub częściowe ubezwłasnowolnienie mogą złożyć:
- małżonek,
- rodzice,
- dzieci,
- dziadkowie,
- wnuki,
- prawnuki,
- rodzeństwo,
- przedstawiciel ustawowy,
- prokurator.
Sąd powołuje biegłych psychiatrów, którzy stwierdzają, czy alkoholizm rzeczywiście jest w danym przypadku przyczyną do ubezwłasnowolnienia. Czasami chory kierowany jest na obserwację szpitalną.
Przy ubezwłasnowolnieniu całkowitym sąd wyznacza opiekuna, a przy częściowym kuratora – najczęściej zostają nimi osoby z najbliższej rodziny. To one decydują o czynnościach prawnych w imieniu ubezwłasnowolnionego, podpisują umowy (np. kredytowe, notarialne). W przypadku, gdy leczenie alkoholizmu nie przynosi skutków, a chory zagraża sytuacji majątkowej rodziny, ubezwłasnowolnienie często okazje się jedynym sensownym rozwiązaniem.